Jeśli dbać o włosy, to tylko pod okiem trychologa. Nie uważacie? Na punkcie włosów mam bzika. Uwielbiam aplikować na nie kosmetyki, obserwować, jak reagują, doświadczać. Podobnie było z produktem, który niedawno trafił w moje ręce. Jest to Bosko kondycjonujący trychologiczny balsam do włosów. Dziś postanowiłam podzielić się z wami swoimi spostrzeżeniami.
BOSKO kondycjonujący trychologiczny balsam do włosów
Warto zacząć od tego, że produkt powstał na bazie unikatowej receptury opracowanej przez trychologa. Dla ciekawskich szczegółowy opis składu zaprezentuję niżej. Teraz opowiem, kto powinien wypróbować balsam i jakich efektów może się spodziewać. Otóż Bosko kondycjonujący trychologiczny balsam do włosów przeznaczony jest dla osób borykających się ze zniszczonymi, farbowanymi, pozbawionymi blasku, suchymi, puszącymi się włosami. A także takimi, które są narażone na częsty kontakt z wysoką temperaturą, promieniami słonecznymi czy chlorem. Z powodzeniem sprawdza się również u osób, które zauważyły że ich włosy elektryzują się lub plączą po zastosowaniu szamponu.
Kondycjonujący trychologiczny balsam do włosów – jak używać?
Kondycjonujący balsam ma tę zaletę, że pełni dwie role, w zależności od tego, ile czasu aktualnie możemy poświęcić swoim włosom. Produkt może byś stosowany jako ekspresowa odżywka, wówczas należy pozostawić go na włosach na 2-3 minuty, a następnie spłukać. Świetnie sprawdza się również jako regenerująca maska, którą należy trzymać na włosach ok. 10-15 minut. W obu przypadkach produkt powinien być nałożony na świeżo umyte, delikatnie odsączone ręcznikiem włosy. Należy pamiętać, by omijać nasadę włosów. To ważne, ponieważ potrzeby skóry głowy różnią się od potrzeb włosów.
Aplikację produktu (w obu przypadkach) ułatwi grzebień z szerokim rozstawem zębów. Powinna posiadać go każda włosomaniaczka. Po upływie wymaganego czasu produkt należy dokładnie spłukać.
Balsam do włosów BOSKO – skład
Oczywiście o wysokiej jakości produktu świadczy o nim jego skład. Balsam do włosów BOSKO w swoim składzie zawiera wysoce kondycjonujący środek o nazwie Kerestore 2.0, który odbudowuje uszkodzone obszary powierzchni włosów. Estry masła Shea zapewniają włosom połysk i jedwabistość, a jednocześnie ułatwiają rozczesywanie i sprawiają, że pukle są niezwykle miękkie i gładkie. Olej Brassica to kolejny w tym balsamie środek kondycjonujący. Jego działanie skupia się na zapobieganiu elektryzowania oraz ułatwianiu rozczesywania włosów. Kompleks olejowy Vitaoils Plus, w skład którego wchodzą olej słonecznikowy, olej kokosowy, olej lniany, olej awokado, olej arganowy, olej makadamia i oliwa z oliwek, odżywia, nawilża, wygładza, łagodzi i nadaje włosom elastyczności. Olej ryżowy z kolei przyczynia się wygładzaniu włosów, działa na nie odmładzająco, pobudza do regeneracji.
W szczegółowym składzie balsamu na drugim miejscu (zaraz po wodzie) znajduje się Cetearyl Alcohol, wykorzystywany często w kosmetykach. Sam alkohol kojarzyć się może z substancją, której należy unikać zwłaszcza w produktach do włosów czy twarzy, ponieważ może powodować nadmierne wysuszanie. W tym jednak przypadku Cetearyl Alcohol to emolient tłusty powstały w wyniku połączenia alkoholi tłuszczowych cetylowego i stearylowego. Często nazywany jest bazą odżywkową, ponieważ często pojawia się właśnie w odżywkach i maskach do włosów. Jego zadaniem jest nadawanie produktowi kremowej konsystencji, ułatwianie aplikacji oraz stabilizacja emulsji.
Kondycjonujący balsam do włosów BOSKO – efekty, opinia, uwagi
Produkt znajduje się w opakowaniu z pompką – ogromny plus za to, ponieważ aplikacja, zwłaszcza mokrymi dłońmi w trakcie mycia włosów jest znacznie prostsza. Zdecydowanie łatwiej również dzięki pompce odmierzyć odpowiednią ilość produktu. Do zalet należy dopisać również wydajność, zapach i konsystencję. Jednak nie na tym chciałabym się skupić. Nie wiem, czy jakikolwiek inny produkt, który nie jest przeznaczony do stylizacji włosów, a do ich pielęgnacji, zagwarantował mi taki efekt wow. Jeszcze kiedy włosy pozostawały lekko wilgotne zauważyłam, że są delikatne, aksamitne i gładkie.
Balsam zapewnia niesamowite wygładzenie, ale jednocześnie moje loki nie utraciły na elastyczności. Wspominam o tym, ponieważ czasami produkty, które mają wygładzać robią to zbyt dołownie. Włosy stają się gładkie, ale jednocześnie bardzo podatne prostowaniu i skręt automatycznie staje się mniejszy. W przypadku balsamu BOSKO było wręcz odwrotnie. Włosy stały się jędrne, elastyczne i gładkie (wciąż mowa o wyłącznie jednym użyciu). Dłużej zachowały swoją formę, na co zwróciłam szczególną uwagę, ponieważ niestety wciąż walczę o trwalszy efekt, ponieważ skręt w ciągu dnia znacznie się rozluźnia. Zapewne dlatego, że nie stosuję żadnych utrwalaczy typu lakier do włosów. Jak dla mnie ten produkt to pełne 10/10.