Jak dbać o włosy jesienią? Moje 3 sprawdzone sposoby!

“Wrzesień – wrzosem zakwitł las. Jesień – melancholii czas” śpiewa Stare Dobre Małzeństwo, ale jesień to nie tylko czas melancholii. To także czas na zadbanie o siebie po lecie i przygotowanie do zimy. Dziś postanowiłam przedstawić 3 proste sposoby, będące odpowiedzią na pytanie jak dbać o włosy jesienią? Moje włosy po lecie są wysuszone, szorstkie i łamliwe. Przyznaję, w tracie upałów nie chowałam ich pod nakryciem głowy, narażając na zbyt silny wpływ promieni słonecznych. Dlatego jesienią postanowiłam zrekomensować im swoje wakacyjne zaniedbania.

jak dbać o włosy jesienią

Jak dbać o włosy jesienią? 3 produkty, które mi w tym pomagają

Jakiś czas temu postanowiłam ostro przyłożyć się do pielęgnacji włosów. Mam dość praktycznego, ale mało efektywnego koczka. Nie po to zapuszczałam włosy przez ostatnich kilka lat, by teraz ukrywać je pod babciną fryzurą. A jak wiadomo, włosy będą się lepiej prezentowały i łatwiej układały jeśli będą zdrowe i odpowiednio pielęgnowane. I tak właśnie postanowiłam, że jesień będzie czasem dla moich włosów, ale nie spodziewałam się, że tak szybko zauważę różnicę. Poniżej przedstawiam wam 3 produkty, które stosuję do pielęgnacji włosów.

1. Olej kokosowy

Olej kokosowy na włosy wypróbowałam już rok temu, jednak nie było to regularne stosowanie, nie zauważyłam więc spektakularnych efektów. Jakiś czas temu powróciłam do olejowania włosów właśnie przy użyciu oleju kokosowego i kilka tygodni regularnego stosowania udowodniło mi, że warto to robić.

Olej kokosowy odbudowuje strukturę proteinową włosów, wzmacnia je, zwalcza łupież i odżywia skórę głowy. Jest to kosmetyk naturalny, wydajny i bardzo przyjemny w stosowaniu. Najlepiej jest stosować olej nierafinowany. Olej wnika w cebulki włosów, odżywia je i dostarcza takie składniki mineralne jak potas, cynk czy magnez. Ponadto zamyka łuskę włosa, sprawając, że staje się on miękki, lśniący, a końcówki nie rozdwajają się. Odżywia także skórę głowy i pobudza cebulki włosa do regeneracji.

Mój olej kokosowy stoi w łazience i wykorzystuję go wyłącznie do zabiegów na włosy. Nabieram go więc palcami i wcieram najpierw w skórę głowy, a potem w całą długość wilgotnych włosów. Najlepiej jest owinąć głowę ręcznikiem i pozostawić go do rana. Jednak z racji tego, że zabieg powtarzam 3 razy w tygodniu całonocne olejowanie byłoby dla mnie zbyt kłopotliwe, dlatego wykonuję je na ok. godzinę przed wieczornym prysznicem.

2. Jantar szampon i odżywka z wyciągiem z bursztynu


Szampon i odżywka z wyciągiem z bursztynu Jantar to dla mnie fenomen. Kupiłam pod wpływem recenzji jednej z blogerek i jestem zachwycona. Szampon do włosów zniszczonych jest niesamowicie wydajny, ma bardzo fajną galaretowatą konsystencję i przyjemnie pachnie. Bardzo dobrze myje włosy. Pozostawia je łatwe do rozczesania, miękkie i puszyste. Poza właściwościami myjącymi szampon wzmacnia, odżywia i regeneruje zniszczone włosy, stymuluje ich wzrost i wydłuża cykl życia włosa. Szamponu używam przy każdym myciu włosów.

Odżywka z wyciągiem z bursztynu Jantar zapobiega wypadaniu włosów, sprawia, że włosy są mocne, odżywione i zregenerowane. Odżywka jest uzupełnieniem szamponu, warto więc stosować oba produkty. Stosuje się ją na zasadzie wcierki. Rozpylam preparat u nasady włosów i wmasowuję go w skórę głowy. Nie należy jej spłukiwać. Stosuję ją codziennie. Odżywka nie psuje fryzury, a nawet śmiało mogę powiedzieć, że ją udoskonala, ponieważ po wykonaniu takiego masażu skóry głowy, włosy są uniesione u nasady i fryzura zyskuje na objętości.

Obydwa produkty na pewno zrecenzuję w osobnym wpisie, bo warto poświęcić im więcej uwagi.

3. Żelki na włosy z biotyną Jelly Bear Hair

Pozycja nr 3, to żelki z biotyną, które szczegółowo omówiłam we wpisie Jelly Bear Hair – żelki na włosy, które warto spróbować. Uważam, że to doskonałe uzupełnienie pielęgnacji włosów, ponieważ odbywa się od wewnątrz. Żelki w swoim składzie zawierają aż 13 witamin i minerałów, w tym biotynę, która sprawia, że włosy szybciej rosną, są zdrowsze, nie wypadają i rzadziej się łamią. Wystarczą dwa pyszne pomarańczowe misie dziennie, by zapewnić włosom maksymalne dzienne uzupełnienie niezbędnych witamin. Trzeba przyznać, że jest to najprostsza metoda zadbania o włosy, a więc nie zdaża mi się zapomnieć o niej. (Więcej o Jelly Bear Hair TUTAJ)

Na pytanie jak dbać o włosy jesienią, każdy powinien odpowiedzieć sobie sam. Każdy zna swoje włosy najlepiej, każdy najlepiej wie, jak wygląda jego dieta, uzupełnianie niedoborów witamin czy pielęgnacja włosów. Warto zastanowić, co można zrobić dla swoich włosów, by one poczuły się lepiej, a my piękniej. 

15 komentarzy

  1. Uwielbiam szampony ziołowe. Są najbardziej skuteczne. A witaminy to idealny sposób na wzmocnienie włosów od wewnątrz. Włosy będą przygotowane zarówno na jesień jak i zimę.

  2. Żelki mam i wcinam, klej kokosowy też mam, ale opornie się do niego zabieram, a szampon i odżywkę muszę wypróbować ☺

  3. Bardzo chętnie wypróbuję Twoje metody, od jakiegoś czasu moje włosy chcą opuścić moją głowę 😉 Jakiś bunt, albo brak hormonów pewnie 😉

  4. Też zaopatrzyłam się w olej kokosowy. DO tej pory stosowałam go głównie do peelingu, ale słyszałam, że świetnie działa tez na włosy! 🙂 Z pewnością spróbuję!

  5. Olej kokosowy jak najbardziej stosuję, podobnie zresztą jak inne olejki i masło shea. Serii Jantar nie próbowałam – natomiast te żelki kuszą mnie niezmiennie i chyba w końcu je zamówię 🙂

  6. Ostatnio mim ulubionym szamponem jest kupiony w sklepie z rosyjskimi kosmetykami. Do tego maska Agafii.

  7. Moje włosy ostatnio wołają o pomstę do nieba, ale sama jestem sobie winna, mając wymagające włosy zaniedbałam ich pielęgnację zwyczajnie z braku czasu 🙂

  8. Z tej serii Jantar moja mama ostatnio kupiła wcierkę, muszę zapytać ją o opinię, może też się skuszę. A co do olejowania jakoś nie mogę się przekonać 😉

  9. Olejowanie włosów nie jest mi obce 🙂 Eksperymentuje co jakiś czas z olejkami nierafinowanymi a także indyjskimi a biotyna to jeden z lepszych składników wzmacniający słabe włosy. Żelki są kuszące 😉

  10. Ja też stosuję olej kokosowy na włosy – efekt jest u mnie bardzo odczuwalny. Jantar – do wypróbowania. A co do koczka – nie wiem jak u Ciebie, ale u mnie ten rodzaj fryzury bardzo niszczy włosy :(( Mimo, ze jest taki wygodny to muszę jednak zaplatać warkocz najczęściej bo po koczkach nie jestem w stanie rozczesać włosów :/

  11. Żelki na włosy? Wielkie wow! Pierwsze widzę! U mnie olej kokosowy się nie sprawdza, dużo lepiej lniany.

  12. Żelki na włosy? Nigdy o czymś takim nie słyszałam, więc z chęcią skorzystam 🙂 Od dawno już stosujesz olej kokosowy? Sprawdza się?

  13. u mnie już po urlopie i zawsze wtedy zaczynam mysleć o nadciągającej jesieni, mój facet bardzo lubi tę porę, a ja myślę tylko o tym ze trzeba się wziąć za regeneracją po lecie 😉 ziołowe szampony lubię, ale bardziej zimą, po wakacjach za to częściej sięgam po maski do włosów np great lengths i ekspresowe odżywki 60 sekund. z olejami jakoś się jeszcze nie polubiłam 😉

  14. Ja uwielbiam Pilomaxy. To one zapewniają moim włosom maximum nawilżenia.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *